Czy jest czego się bać?
Nie ma co ukrywać, że Korona wirus zbiera coraz większe plony.
Na pewno nie wróży to nic dobrego – w szczególności dla rynku e-papierosów, ale również rynku całej elektroniki nie będzie dobrze.
czy też każdej rzeczy, która jest produkowana w Chinach.
Ostatnie informacje, jakie uzyskałem od znajomej z Chin, nie pieją optymizmem. Coraz bardziej termin powrotu do fabryk jest przekładany na dalszy plan. Ostatnie planowane otwarcie było 10 Lutego 2020, a teraz 17 lutego. Pamiętajcie, że to nie koniec, plotki pokazują terminy marcowe otwarcia fabryk. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, iż będzie dalej to przekładane.
Zapasy prędzej czy później się skończą, pytanie na jak długo są przygotowani? Czy nasz rynek jest gotowy na to, co się może stać? Cóż, konsekwencje tego, co się dzieje będą bardzo, ale to bardzo duże. W jaki sposób? Mianowicie hurtownie mają jakiś zapas sprzętu, prędzej czy później on się w końcu skończy. Jeśli to się stanie, to przy minimalnym stanie stoku cena pójdzie w górę. Jeżeli ceny w hurtowniach będą droższe-a uwierzcie mi będą, to odbije się to na użytkowniku końcowym.
Korona wirus a paczki z Chin? Możecie się pożegnać. Do momentu powrotu ich do pracy nic się w tej kwestii nie zmieni. Jak coś kupicie, nie wyślą. wysyłkę przekładają za 21dni, a jeżeli nie to zwrot kasy na konto. Jak się zabezpieczyć ? Już teraz udaj się do lokalnego vapeshopu i kup zapas grzałek, szkiełek. Jak to mówią lepiej dmuchać na zimne. Grzałka nie straci na ważności, a zawsze się przyda.
Do tego wszystkiego, za rogiem mamy jeszcze akcyzę. Czy będzie lepiej? Na to pytanie nie zna nikt odpowiedzi. Nie wygląda to kolorowo. Czas pokaże, co przyniesie nam los.