Lemon Demon – Strawberry
Truskawkowa truskawka :D. Lemon Demon to seria nastawiona na mieszanki smakowe, więc truskawka jest tutaj wyjątkiem. Jaka więc ona jest? Monosmakowe liquidy ciężko barwnie opisać, bo występuje w nich po prostu JEDEN smak :D. Skupiłem się jednak na kilu kwestiach, które uważam za najbardziej istotne. Szczególną cechą Strawberry jest intensywność – nie zabija smaku, ale WYRAŹNIE czuć truskawkę :D. Słodzika nie ma tutaj dużo, nie atakuje kubków smakowych, nie przesładza. Truskawki zwykle mnie muliły – jakie by one nie były, zwykle z nich rezygnowałem. Lemon Demon, muszę przyznać, stworzył truskawkę która tego nie robi, ani po prostu nie nudzi się po pierwszym zbiorniku :D. Zdecydowanie polecam do parowników RDL!.
Lemon Demon – Jackfruit and Cactus
Owoc drzewa bochenkowego, gdyby ktoś zastanawiał się co to wogóle jest ten Jackfruit :D. Oprócz niego, mamy też kaktusa :). Od pierwszego zbiornika mogę stwierdzić jednoznacznie – idealny do daily vapingu :D. Owocowozdrzewabochenkowego – kaktusowy premix nie przesładza, nie muli i nie przejada się zbyt szybko. Kaktusowa nutka, którą dobrze mi przypomniał (kiedyś paliłem kaktusy z pasją godną najwybitniejszych artystów-samobójców) skutecznie urozmaica smak. Kaktus w tym wydaniu jest po prostu, na swój sposób, pociągający :D. Jackfruit dodaje tutaj czegoś więcej, swojego rodzaju egzotycznej nutki.
Lemon Demon – Melon and Kiwi
Smak bardzo stonowany – bardziej, niż bym przypuszczał. Smak kojarzy mi się głównie z melonem (kojarzycie ten taki ,,nijaki” smak melona?). Sam melon nie jest szczególnie słodki, wyczuwalną słodycz owocówki zapewnia zdecydowanie kiwi. Duet tych owoców jest bardzo zrównoważony, trudno uświadczyć jakiejś szczególnej dominacji jednego lub drugiego aktora :D. Ciekawa propozycja na daily, szczególnie dla tych, którzy nie lubią super-intensywnych smaków.
Lemon Demon – Guava and Papaya
Kolejne lekkie wydanie Lemon Demonów, które nie jest takie oczywiste. Nie sposób nie zauważyć wyraźnie zaznaczonych smaków na etykiecie – prawda? Generalnie, seria Lemon Demon się sprawdza 😀 Premixy smakują tak, jak opisuje je producent – po prostu. Guava and Papaya jednak lubi się trochę zbuntować. Cytryna, mili państwo! Cytrynowe liquidy lubię i palę, ale tutaj się tego po prostu nie spodziewałem. Nie jestem jednak negatywnie zaskoczony – wręcz przeciwnie. Papaya i Guava odpowiadają za słodycz całej kompozycji, jako owoce na maksa egzotyczne (jak rosną w dżungli, to muszą być słodkie, prawda? Czy nie prawda? :o). Cytrynowa nuta jest nieodłączna i towarzyszy Nam przez cały czas :D. Premix można więc podsumować takim stwierdzeniem: Stonowana, słodka cytrynka z dodatkiem nuty owoców egzotycznych (czyli po prostu owoców, ale te są z dżungli więc wiecie….).
Lemon Demon – Mango and Orange
BARDZO wyraźne mango :D. Od samego początku mocno wyczuwalne, słodkie i szczerze przyznam – trochę za ciężkie. Słodyczy nie da się mu odmówić. Pomarańcza została zepchnięta na drugi, albo i trzeci plan – mango dominuje cały smak, nie zostawiając miejsca na inne tony. Wcześniej wspomniałem o tym, że Mango and Orange jest trochę za ciężkie… Nie dałbym rady smacznie wypalić dwóch zbiorników pod rząd, bo po prostu Mango jest trochę zbyt intensywne. Jeśli znajdą się wśród czytelników miłośnicy mango smaków, szczególnie tych mocnych i wyrazistych – nie zawiodą się 😀
Lemon Demon – Watermelon
Arbuzik od GoBears to dobry arbuzik :D. Wyraźny i dobrze skomponowany smak, dobrze stonowana słodycz. Najbardziej, bałem się właśnie przesłodzenia – albo zbyt “chemicznego” smaku. Arbuz broni się szczególnie podejściem w stylu “nic na siłę”. Dobrze dobrany aromat pozwala arbuzowi zaznaczyć ten szczególny, delikatny, arbuzowy smak (dobrze wiemy, że prawdziwy arbuz intensywnością nie powala). Właśnie ten arbuzowy posmak jest w premixie zaznaczony i wyeksponowany :D. Ciekaw jestem, czy zmieszany z czarną porzeczką będzie dobrze smakował 😀
Lemon Demon – Blueberry and Blackberry
Zapach jest powalający :D. Podczas samego wapowania nie ma on jednak nic do powiedzenia, więc pominę po prostu zbędne szczegóły :D. Ostatni na liście Lemon Demon, czyli blueberry i blackberry. Czarne owoce zdecydowanie dominują absolutnie wszystko, od samego początku do końca. Co mam na myśli, pisząc o “czarnych owocach”? Standardową dla tego typu smaków SŁODYCZ. Oj tak, jest bardzo słodko. Nie jest to jednak jakiś byle chemiczny słodzik, bo to po prostu zbyt dobre jakościowo płyny :D. Moim daily na pewno nie będzie, bo intensywność smaku jest bardzo zaostrzona. Płyn wręcz idealny do takich dwu mililitrowych zbiorników RDL/MTL :D. Słodko-intensywne smaki jeżyny i borówki atakują kubki smakowe od razu i pozwalają po prostu docenić dobrą jakość płynu. Nie ma tu żadnej chemii ani dziwnych posmaków :D. Just try it! :D.
Zapraszam na zakupy! https://smoothvape.pl/en/
Może jakieś tytoniówki? https://abcvape.pl/index.php/2020/05/04/tabacci-tytonie-klasy-premium/